13 czerwca chór wystąpił na IV Nyskich Spotkaniach Chóralnych.
Dla Medici Cantantes będzie to z pewnością historyczny moment: 25 kwietnia 2015 roku odbędzie się ostatni koncert chóru pod batutą jego założycielki i wieloletniej dyrygentki – Agnieszki Franków-Żelazny.
Historia i tradycja naszego chóru opatrzona licznymi sukcesami, dziesiątkami przewijających się przez niego chórzystów oraz pięcioma płytami CD zwieńczona zostanie koncertem pożegnalnym w Auli Leopoldina we Wrocławiu o godzinie 17. Koncert będzie muzyczną kadencją piętnastoletniej historii Medici Cantantes; miejmy nadzieję, że po niej nastąpi kolejny, równie ważny i udany etap, obfitujący w tak liczne osiągnięcia, jak to miało miejsce do tej pory. Pani Agnieszce życzymy zaś wszelkiej pomyślności w dalszych – nie tylko muzycznych – przygodach swojego życia!
Słyszeliście kiedyś o Szklarach? To miejscowość znana z obfitego występowania kamieni półszlachetnych – chryzoprazów i opali oraz chalcedonu, serpentynitu, gabra i syenitu. W latach 80. XIX wieku odkryto tam złoża rudy niklu. Natomiast w pierwszej połowie XXI wieku, dokładnie 17 kwietnia 2015 roku, udał się tam na warsztaty wokalne Chór Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, ale wikipedia jeszcze o tym nie wie. W tym malowniczym kurorcie Medici Cantantes spędziło aż 3 dni na surwiwalu i- co ciekawe- wszystkim, co do jednego, udało się wrócić do domów. Surwiwal to według wikipedii rodzaj aktywności przygodowej umiejscowiony wśród form plenerowej rekreacji przygodowej, turystyki przygodowej lub turystyki kwalifikowanej. To by się zgadzało.
12 marca 2015r. będziemy mieli możliwość wystąpić podczas uroczystości „Promocji Doktorów Nauk Medycznych i Farmaceutycznych”. Wydarzenie to odbędzie się w Auli Leopoldina Uniwersytetu Wrocławskiego o godz. 11:00. Serdecznie gratulujemy wszystkim, którzy w czwartek odbiorą dyplomy poświadczające o zdobytym przez nich tytule naukowym.
26 lutego 2015 w bazylice garnizonowej pw. św. Elżbiety odbyła się konferencja ks. Piotra Pawlukiewicza. Było to nauczanie realizowane w ramach cyklu wielkopostnych spotkań o nazwie „Czwartkowe Katechezy Wrocławskie”. Inicjatywa poświęcona jest głównie tematom rodziny i miłości.
Po wysłuchaniu wielu mądrych, poważnych ale i zabawnych słów nasz chór wystąpił z repertuarem pieśni sakralnych. Zaśpiewaliśmy:
Te Deum Laudamus – Houston Bright,
Kto szuka Cię – Józef Świder,
Exultate justi – Ludovico Grossi da Viadana,
Pater mi – Antonin Tucapsky,
Pater noster – Zdeňek Lukáš,
Zastupnice usierdnaja – п. г. чесноков,
K Bogorodice – п. г. чесноков,
Pater meus – Antonin Tucapsky,
Wierzę – Józef Świder
Nagrania konferencji, a także fragmentu naszego koncertu dostępne są na stronie poświęconej czwartkowym spotkaniom pod adresem:
http://www.katechezy.wroclaw.pl/index.php/nagrania/item/44-piotr-pawlukiewicz-uczyc-sie-kochac
Wreszcie wyśniony, upragniony i od dawna już przecież wyczekiwany, najtańszy wyjazd chóralny do Brive la Gaillarde we Francji. Nastał dzień 13 lutego, kolejnie długa, niemal bezsenna noc, święto Walentego, nieco ciężkie, raczej nie romantyczne, bo przed nami kolejne jeszcze kilometry, najpierw 1600 potem 1599 potem 1598 i tak liczba z godziny na godzinę nie malała chyba nikomu zbyt szybko. Ci, (którzy w ogóle mają), starali się raczej nie myśleć o pozostawionych drugich połówkach gdzieś na wschodzie, inni udając, że ani nogi nie zdrętwiały, ani nawet plecy, robili co popadnie, byle tylko koła naszego POLBUSA kręciły się jak najszybciej. Tu poker, tu gitara, trochę kart, śpiewy, tańce, hulańce, zabawy co niemiara. Potem jednak każdemu i to się znudziło. Zmęczeni opadliśmy na tylne siedzenia i zaczęły się obawy. A CO JAK TRAFIĘ DO MURZYNÓW, ALBO CHIŃCZYKÓW. A JAK DADZĄ MI ŻABĘ, A JAK ŚLIMAKI, ALBO SIĘ NIE DOGADAM. NIE CHCĘ MIESZKAĆ SAM. W końcu po 20 godzinach jazdy, naszym oczom ukazało się miasto z dziwnymi drzewami. Gromadka nieco spłoszonych ludzi, wyczekujących nas pod dachem szkoły. Wysiadamy kolejno. Zaczyna się wskazywanie palcami. My na nich, oni na nas. Trochę jak w zoo, oni przyglądają się nam, my im i gdyby nie deszcz, nikt chyba nie odważyłby się wejść do środka. I wtedy już pogrom, szepty jedne po polsku inne po francusku. Tych drugich niestety nie zrozumiałam, a z pierwszych wyłapywałam ciche- patrz, ja chcę u nich, -nie ja tam chcę, -a tamtych nie. Obserwowaliśmy się wzajemnie dość bacznie, zachowując jednak pozory spokoju, prężnie wypięliśmy pierś do przodu i czekamy. Lecą kolejne nazwiska, kolejne przydziały. Niektórzy płaczą, to ze szczęście, to po trochę ze strachu- bo przecież to obcy, a my mamy z nimi mieszkać.
W piątek, 9 stycznia 2015 wystąpiliśmy w parafii ewangelicko-augsburskiej na pochodzącym z kościoła anglikańskiego „Nabożeństwie dziewięciu czytań i kolęd”. Była to okazja do posłuchania i zaśpiewania utworów o tematyce Bożego Narodzenia z różnych krajów i w różnych językach świata – m.in. Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Ukrainy.